O co chodzi w tym turkusie?
Niektórzy się śmieją, że turkusowa firma jest jak jednorożec, wszyscy o nim mówią, ale nikt nie widział. My widzimy jednorożce każdego dnia i uwierzcie to nie znak, że zwariowaliśmy 🙂
Zakładając 5 lat temu naszą firmę, od razu wiedzieliśmy, że nie chcemy wybierać spośród nas szefa, kogoś, kto będzie dyktował reszcie, jak mają pracować i w którym kierunku idziemy. Wiedzieliśmy od początku, że w grupie siła. Także do dziś pracujemy bez hierarchii. Kto zatem rządzi? Samozarządzanie i synergiia.
A funkcje na wizytówkach? No cóż potrzebne są dla urzędów. Jeszcze.
Jak wprowadziliśmy turkusowe zarządzanie?
Postawiliśmy na odjechane szkolenia z współpracy, komunikacji i możliwości lepszego poznania siebie nawzajem – kto z was słyszał o GPO? Stworzyliśmy dużą przestrzeń dla pojawiających się pomysłów, zmian kierunków, ale też trudnych sytuacji i emocji i autentycznego wyrażania siebie.
Polecamy Wam gorąco książkę Frederica Laloux „Pracować inaczej” Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2016, gdzie autor koncepcji organizacji turkusowych podpowiada sprawdzone przykłady i rozwiązania. My się inspirujemy.
Jak pracuje się w turkusowym studiu ilustratorsko–graficznym?
Wesoło, z zaangażowaniem, w zespole, na który można liczyć, gdzie można rozwinąć swój talent. Cały czas tworząc firmę, pytamy siebie: Co jest dla nas ważne? Po co istniejemy? Nasza odpowiedź pozostaje od kilku lat niezmienna:
Chcemy zmieniać świat na lepsze, pracować wspólnie i nie idziemy przy tym na skróty.