W wielkim skrócie womenomics to swego rodzaju trend, jaki pojawił się w biznesie i oznacza zwiększenie roli kobiet w dotychczas zdominowanych przez mężczyzn sektorach.
Analitycy twierdzą, że przyszłość (nie tylko jak się zwykło mawiać) świata jest w naszych rękach, ale przede wszystkim przyszłość gospodarki światowej musi ulec większej feminizacji, by przetrzymać kolejny zbliżający się krach.
Zupełnie nieświadome tego zjawiska, które już od blisko kilkunastu lat rozprzestrzenia się w różnych organizacjach na całym świecie założyłyśmy nasze przedsiębiorstwo kobiece. Dlaczego? Głównie dlatego, że chciałyśmy stworzyć sobie miejsca pracy, których dla nas na rynku nie było. Dlaczego nie było wśród nas mężczyzn? Hmm, może im łatwiej było wpasować się w tamten rynek pracy. Nasz zabieg na pewno nie był celowy, po prostu w tamtym czasie nie znałyśmy mężczyzn, którzy chcieliby do nas dołączyć.
Minęło sześć lat i nasza organizacja nie jest już całkowicie sfeminizowana, zatrudniamy i często współpracujemy z mężczyznami, którzy wprowadzają dużo swojej dobrej energii w naszą grupę. Nasza historia, którą tu pokrótce Wam opowiedziałyśmy, zainteresowała także twórczynie i organizatorki konferencji Future of Work. Okazało się, że wpisujemy się w więcej przyszłościowych modeli, o których − uwierzcie − długi czas nie miałyśmy pojęcia i realizowałyśmy je intuicyjnie. Są to np. turkusowe zarządzanie, biznes z dala od dużych ośrodków miejskich, lokalność, czyli wywieranie wpływu na środowisko społeczne, zasada 3xR, czyli reduce, reuse, recycle (no, niestety do zero waste nam jeszcze daleko).
Stowarzyszenie Przedsiębiorczych Kobiet z Warszawy zaprosiło nas na XIV edycję Konferencji Future of Work, która w tym roku odbywała się w POLINie, czyli Muzeum Historii Żydów w Warszawie. Nasze wystąpienie zostało umieszczone w panelu Be The Change, gdzie wraz z Majką Lipiak z Leżę i Pracuję przez godzinę opowiadałyśmy przed blisko pół tysiącem kobiet (i mężczyzn) naszą historię. Historię pełną wzlotów i upadków, momentów przełomowych, ale i krachów finansowych − po prostu historię wciąż uparcie przez nas tworzoną i rozwijaną. Dodamy − skutecznie!
Było to dla nas mocno stresujące i równocześnie mocno ekscytujące. W przygotowaniach do wystąpienia pomagała nam niezastąpiona Aleksandra Wielicka, która zadbała o to, byśmy opowiedziały najciekawsze i te najbardziej inspirujące momenty z naszej historii i nikogo nie zanudziły zbyt długimi monologami. Ola, jeszcze raz bardzo dziękujemy Ci za wsparcie, jakie nam dałaś!
Po wystąpieniu dostałyśmy niesamowitą ilość głasków, ciepłych słów, podziękowań, pytań; bardzo dużo wdzięczności, radości, wzruszeń, poruszeń, słów od innych przedsiębiorczyń, freelancerek, matek, córek, dyrektorek, pracownic, studentek, uczennic i same jeszcze nie wiemy kogo 😉
Było świetnie! Poczułyśmy, że chcemy i możemy opowiadać Polsce i światu o sobie, ale też zarażać, inspirować, pobudzać, dawać nadzieję oraz sprowadzać na ziemię i uczyć pokory. Jeśli więc chcecie posłuchać o pięciu kobietach i mężczyźnie, którzy już od sześciu lat tworzą z sukcesem dobre miejsce pracy, zapraszajcie nas! Chętnie przyjedziemy i podzielimy się naszym doświadczeniem i wiedzą.